Owiana aurą mistycyzmu, joga kundalini jest w istocie ścieżką dotarcia do samego siebie. Odbywa się to, jak w każdym jogicznym systemie, poprzez integrację ciała, umysłu i duszy. Służą temu konkretne, opracowane tysiące lat temu i przekazywane w niezmienionej formie od nauczyciela do nauczyciela, zestawy praktyk fizycznych i medytacyjnych (tzw. kriye), uzupełnionych o mantry, mudry czy specyficzne pranajamy (ćwiczenia oddechowe).

Tym, co wyróżnia jogę kundalini, jest jej koncentracja na głębokim, osobistym doświadczeniu raczej niż na dążeniu do perfekcji w asanach. Dlatego też większość ćwiczeń wykonujemy z zamkniętymi oczami, robiąc pomiędzy nimi przerwy na przyjęcie i poczucie efektu. Same ćwiczenia wyglądają o wiele mniej spektakularnie niż w innych rodzajach jogi. Nie znajdziemy tu stania na głowie, szpagatów czy innych akrobatycznych póz, znanych nam z barwnych ujęć w mediach społecznościowych. A jednak, ktokolwiek doświadczył praktyk kundalini jogi, potwierdzi z pewnością, że są one potężnym narzędziem, konfrontującym nas z własnym wnętrzem, z tym, przed czym uciekamy, ale co prosi o dialog i porozumienie. Niekiedy te rozmowy przebiegają miękko i łagodnie, innym razem okazują się prawdziwym starciem tytanów, ja kontra moje demony.

Jak te historie się skończą i jak przebiegną? Tak, jak tego pragniemy i uważamy za słuszne w naszej najgłębszej prawdzie. O tym mówi mantra Sat Nam — “jestem prawdą” — podstawowa mantra kundalini jogi, którą ucieleśniamy każdą praktyką.

Dodam jeszcze dwa słowa o energii kundalini, bo to ona budzi największe emocje, polaryzując opinie. Energią kundalini nazywamy naszą energię życiową, która pozwala nam żyć pełnią naszego potencjału. U większości z nas, na skutek doświadczeń osobistych i pokoleniowych, ta energia czeka w uśpieniu na moment, gdy zechcemy spojrzeć do środka.

Wymaga to akceptacji faktu, że nasze zewnętrzne konflikty czy problemy są niczym innym jak odbiciem rzeczywistości wewnętrznej. Na tę drugą mamy wpływ i to nią możemy się zająć, choć zwykle od tego uciekamy. Dlatego odblokowanie przepływu energii kundalini wymaga odwagi, pokory, przyjęcia odpowiedzialności za własne życie, a co za tym idzie: sprawczości. W ten sposób odzyskujemy zdrowie (fizyczne, mentalne, emocjonalne), moc i odkrywamy niezwykłe dary, które będą nas zasilać. To wszystko robimy jednak sami, na miarę własnych sił w danej chwili, bez pośredników, dróg na skróty, semimagicznych rozwiązań. Na tym polega potęga kundalini jogi. Twoja własna potęga.

Zapraszam! 🙂