Zajęcia 1:1 są moją specjalizacją i najczęstszą formą, w jakiej obecnie prowadzę zajęcia. Powodów jest kilka. Przede wszystkim jest to specyfika jogi kundalini, która dociera głęboko i działa wielowymiarowo. Mam ogromny szacunek do tych procesów, przez które sama przeszłam (i nadal przechodzę). Indywidualne spotkanie daje mi możliwość poznania drugiej osoby, usłyszenia jej potrzeb, zauważenia subtelnych kontekstów.

Zestawy kundalini jogi działają jak recepta. Odpowiednio dobrane mają moc dokonywania terapeutycznych przesunięć w naszym systemie, koordynowania duszy, umysłu i ciała, w jego fizycznych i emocjonalnych aspektach. W spotkaniach indywidualnych jest przestrzeń na śledzenie rozwoju wydarzeń. Dla mnie osobiście jest ważne, by bezpośrednio po praktyce, a także dzień, kilka dni później, usłyszeć, co u Ciebie. Jak się czujesz, czy coś się wydarzyło, poruszyło. Jaka była Twoja na to reakcja — taka, jak dotychczas, czy inna. I dlaczego.

To są bardzo ważne pytania. Pamiętaj, że w jodze nic nie wydarza się bez Twojej woli i zgody. To praca ze świadomością. Nie jest ani straszna, ani niebezpieczna, nie jest też czarodziejska różdżką. Dlatego efekty, jakie osiągniesz, będą Twoją zasługą i zwrócą Ci wiele zablokowanej mocy.

Sam proces dobierania praktyki jest czymś, co sprawia mi autentyczną radość. Lubię ludzi, mam niespożyte pokłady kreatywności i spory arsenał wypróbowanych osobiście kriyi i medytacji, bo spędzam na macie więcej niż wypadałoby przyznać nawet nauczycielce jogi. 🙂 Łatwiej mi przy tym wyobrazić sobie jedną osobę, z jej indywidualnością, i poczuć, jakich doświadczeń potrzebuje, i na jakie ma gotowość. Nie jestem zwolenniczką serwowania doświadczeń, które forsują bariery: nasze strategie obronne powstały nie bez powodu i nie jest moją rolą rozmontowywanie ich, a co najwyżej delikatne wskazanie alternatyw.

Ostatnim powodem są moje uwarunkowania osobiste. Jestem osobą w spektrum autyzmu i większe grupy mnie onieśmielają. Spotkanie z Tobą też zapewne lekko mnie onieśmieli, co będzie lub nie będzie widoczne, ale to nic. Wiedz po prostu, że nie jesteś sam czy sama ze swoimi emocjami, niezależnie od ich natury, i że spotykamy się po to, by się wzmocnić, przejść razem kawałek drogi i zobaczyć, że było warto.

Do zobaczenia!